Śmierć zaczyna zbierać swoje żniwo, wędrując po małym miasteczku w Karolinie Północnej.
Luty będzie pięknym miesiącem. Skąd to wiem? Zbliżają się moje urodziny, co oznacza prezenty (czyt. lecę do księgarni i kupuję co chcę). :) Właściwie już kupiłam sobie coś, ale to bardziej za zdaną sesję (choć jeden egzamin jeszcze w piątek mam, ale co tam), niż za kolejny rok więcej w dowodzie. Oczywiście, jak zwykle będę narzekać, że robię się stara, ale kto po dwudziestce tego nie robi i nie chcę wrócić do czasów, gdy miało się naście lat? :) Ale dosyć o mnie, choć luty …
CZYTAJ DALEJ >>Styczeń upłynął na nieczytaniu książek w celach rozrywkowych. Właściwie chyba nie przeczytałam ani jednej książki - a nie jedną przeczytałam, to byli Przywróceni. Jak tak sobie pomyśleć to strasznie to brzmi. Ale jest jedno wytłumaczenie - sesja. Chyba więcej nie trzeba dodawać. Pisanie prac zaliczeniowych i nauka do egzaminów skutecznie wyeliminowały mnie z poznawania nowych tytułów w sensie dosłownym. To, że się je zbierało (czyt. kupowało) to już zupełnie inna sprawa. Na …
CZYTAJ DALEJ >>
Social Plugin