Chciałam ukryć się w małym, spokojnym miasteczku. Zapomnieć o wszystkim. O nocy, kiedy moje życie roztrzaskało się w drobny mak. I gdy już zaczęłam układać sobie wszystko na nowo, spotkałam Archera Hale’a. Trzęsienie ziemi nawiedziło moje życie… a ja już nie chciałam odbudowywać go w pojedynkę. Archer od wielu lat z nikim nie rozmawiał – zapomniany przez ludzi z miasteczka, odtrącony i zamknięty w sobie. W jego historii było jednak coś więcej niż to, co opowiadał mi swoimi dłońmi. Całe miasto tonęło w tajemnicach i zdradach, a Archer okazał się osią tych sekretów. Rozdarci między namiętnością i cierpieniem, szukaliśmy sposobu, aby sobie zaufać. Słowa nie są jedynymi znakami miłości. To w ciszy Archera znaleźliśmy wszystko, co potrzebne, by się uleczyć… i żyć.
Archer's voice to przepiękna, wyjątkowa, nieodkładalna historia dwojga przeokrutnie skrzywdzonych przez los młodych ludzi, którzy w sobie nawzajem odnajdują zrozumienie. Nawet bez słów.
Urzeka relacją pomiędzy chłopakiem, który po wydarzeniach z dzieciństwa, w których stracił rodzinę, nie mówi, a dziewczyną, która ucieka, po tragicznej śmierci ojca, i osiada w małym miasteczku. I wzrusza. Do łez. Mnie już po raz drugi.
AV to historia o drugiej szansie, pokonywaniu barier, przetrwaniu, zapomnieniu, walce o siebie, akceptacji i przezwyciężaniu lęków. A przede wszystkim to historia o miłości, która otwiera na świat, dodaje pewności siebie, siły i jest nieskończonym źródłem nadziei. Piękna w swojej prostocie, a jednocześnie głęboka w przekazie i emocjach.
To jest jedna z tych książek, których nie zapomina się przez lata.
Jeśli kochacie romanse to AV zdecydowanie musi znaleźć się na waszej liście 'do przeczytania".
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Znak.
0 Komentarze