Captive (Seria mafijna #1) / Sarah Rivens


Ella jako nastolatka została captive wbrew swojej woli. John, jej właściciel, wolał wykorzystywać jej ciało niż inteligencję i talenty. Zamienił jej życie w koszmar na jawie. Czy przepustką do nowego życia stanie się zmiana właściciela? Czy będzie to lepsze życie?
Ella wierzyła, że nie może trafić gorzej. Szybko zorientowała się, że nowy właściciel to zupełnie inna liga. Asher, charyzmatyczny przywódca rodziny Scott, przez lata odmawiał posiadania captive u swego boku. Z jakiegoś niejasnego powodu żywił do nich głęboką niechęć. Między Asherem a Ellą rozpoczyna się niebezpieczna gra. Jak daleko posunie się mężczyzna, by pozbyć się niechcianego prezentu? Czy dziewczyna odpuści, by nie ryzykować życiem? Czy pożądanie potrafi wygrać z nienawiścią?
Nie igraj z diabłem, mój aniele, nie rób niczego, czego będziesz żałować.

Captive to nie słodka, delikatna i urocza historia dwojga ludzi, którzy początkowo się nie lubią, by z czasem zacząć coś do się siebie czuć. To nie historia miłosna, która wzrusza i porusza te wszystkie motyle w brzuchu. To też nie romans, który w piękny i urzekający sposób opowiada o uczuciach i emocjach. Nie. Nic z tych rzeczy.
 
Captive to mroczna, tajemnicza, brutalna i niezmiernie bolesna historia dziewczyny wrzuconej w świat niebezpiecznych, żądnych władzy, pieniędzy i seksu mężczyzn, którym z okrucieństwem i bezdusznością jest bardzo po drodze. I choć nie należy do tych łatwych i przyjemnych książek, bo pełna jest gorzkich emocji i mocnych wrażeń, to wciąga od samego początku i wręcz płynie się przez nią od pierwszej do ostatniej strony. Intryguje sekretami z przeszłości i elektryzuje tymi wszystkimi popapranymi i trudnymi relacjami. Choć lekka nie jest ani trochę.

Zatem, czy jest dla każdego? No nie. Czy może powodować dyskomfort? Może. Czy bywa zbyt brutalna? Bywa. Ale w końcu to seria mafijna więc czego innego się spodziewać, niż przemocy, morderstw, intryg, kłamstw, nienawiści, bestialstwa i okrutności. Czy to wszystko przytłacza? Możliwe. Mnie na szczęście nie, bo świetnie się przy niej bawiłam. I zdecydowanie chwycę po drugi tom.

Czego się możecie spodziewać sięgając po tę książkę? Oprócz tych wszystkich emocji rzucających czytelnikiem w różne strony? Cóż...przede wszystkim chęci kopnięcia głównego bohatera w cztery litery. I to nie raz ani nie dwa. I tak, jak pomiędzy Ellą i Asherem wszystko zaczyna się od nienawiści, tak i my nie jesteśmy w stanie czuć niczego innego w stosunku do niego. A potem? Potem dzieją się różne rzeczy, które mogą porządnie namieszać w głowie. Ale to już cicho sza. Nie popsuję Wam zabawy.
 
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu FlowBooks.  

Prześlij komentarz

0 Komentarze