Doktor serce / Nisha Sharma


Na miłość nie ma recepty…
Kareena Mann marzy o historii miłosnej rodem z bajki. Pragnie gorącego uczucia – jak to, które połączyło jej rodziców. Jednak zamiast przeglądać aplikacje randkowe, woli odnawiać swój zabytkowy samochód.
Kiedy ojciec ogłasza, że sprzedaje rodzinny dom, Kareena zawiera z nim układ: jeśli zaręczy się w ciągu czterech miesięcy, dom trafi do niej.
Jej szanse na znalezienie bratniej duszy spadają do zera, kiedy na antenie popularnego programu Doktor Dil wdaje się w kłótnię z gospodarzem programu – lekarzem Premem Vermą. Nagranie w ekspresowym tempie rozchodzi się w sieci, skutecznie odstraszając potencjalnych kandydatów.
Doktor Prem Verma marzy o wybudowaniu własnej kliniki. Jednak po viralowej sprzeczce, która negatywnie wpłynęła na jego wizerunek, traci najważniejszego inwestora. Może jednak uda mu się wyjść cało z kłopotów, jeśli pokaże wszystkim, że wcale nie ma serca z kamienia. Postanawia więc za radą wścibskich, lecz sympatycznych ciotek przekonać Kareenę, żeby pomogli sobie nawzajem.
Chociaż Prem i Kareena mają sprzeczne zdanie na temat miłości i aranżowanych związków, to przy kolejnych spotkaniach odkrywają, że łączy ich więcej, niż mogli przypuszczać. Będą jednak musieli odpowiedzieć na pytanie, czy w zaaranżowanym związku jest miejsce na romantyczną miłość, czy jest to układ biznesowy.

Sharma bawi się w swojej książce wieloma motywami, w które umiejętnie wplata elementy kultury indyjskiej. I to właśnie one robią tu robotę. Widzimy dzięki temu, jak ważna jest rodzina, jak różne bywają wartości i normy oraz jaką presję może wywierać otoczenie. A wszystko to utrzymane w duchu romansu, który bawi, wzrusza i wciąga od samego początku. Również dzięki ciotkom. Ale niż już więcej nie zdradzam.

Mamy tu dużo momentów pełnych śmiechu, ale i również tych trochę pikantniejszych. Czasem marzy się wręcz o tym, by trochę potrząsnąć bohaterami (szczególnie rodziną Mann), a innym razem chce się ich przytulić (zwłaszcza Kareenę, choć i Prem ma swoje momenty). Zatem tak, emocji tu nie brakuje. I może jest trochę przewidywalna, ale ja świetnie się przy niej bawiłam. I z chęcią zapoznam się z kolejnymi historiami od Sharmy. Choć może już bez wtrąceń pokroju Charliego. Nie pytajcie, nie chcecie wiedzieć.

✍️Jednym zdaniem: Jeśli jesteś miłośnikiem romansów z dużą dawką humoru i scen przyprawiających o rumieńce na twarzy, to już wiesz jaka powinna być twoja kolejna lektura.

Ocena: 4/5

📚Gatunek: romans

📍Seria: 1 tom (If Shakespeare was an Auntie)

🔢Sugerowany wiek: 18+

🎭Motywy: od wrogów do kochanków, udawany związek, presja rodziny, swatanie i aranżowanie związków

👉Współpraca reklamowa z wydawnictwem Kobiece

Prześlij komentarz

0 Komentarze