Ktoś mnie pokocha: 12 wakacyjnych opowiadań - Stephanie Perkins i inni

Czas na miłość.

Wakacje. Najpiękniejsze słowo świata dla umysłów zmęczonych codzienną dawką wiedzy przekazywanej w klasach. Wakacje. Długie i ciepłe dni pełne błogiego, słodkiego i długiego leniuchowania oraz wylegiwania się na kocu w promieniach prażącego słońca. Wakacje, czyli beztroska zabawa, szalone przygody, letnia miłość i najpiękniejsze wspomnienia. To czas, za którym tęsknią dorośli. To czas, z którego trzeba wyciskać i brać jak najwięcej.
"Nadal istnieje z tysiąc powodów, dla których może nam się nie udać. Ale istnieje też tysiąc powodów, dla których może się udać. W tej chwili nic innego się nie liczy. Jesteśmy tylko on i ja. Ja i on. My dwoje."
Do tej pory pamiętam, jak opisałam antologię ze świątecznymi opowiadaniami, jakich słów i porównań używam. Tamta książka na nie zasługiwała. A wiecie jakie myśli przychodziły podczas czytania tych wakacyjnych historii? Powiew letniego wiatru roznoszącego różne zapachy lata, deszcz w upalny dzień, skwar słońca, skakanie po kałużach, słuchanie ptaków o poranku czy picie kawy w cieniu drzew, długie wieczorne spacery, czarne chmury i gwałtowne burze, fascynujące rozbłyski błyskawic na niebie. Takie jest lato, z tym mi się kojarzy i właśnie takie są te opowiadania. Zawierają przeróżną tematykę, ale mają te same motywy, czyli lato i miłość. A kto nie kocha tych 3 miesięcy. Ta książka jest świetna właśnie na ten zbliżający się okres, choć można ją będzie czytać również o innych porach roku.
"Może jednak pożegnania wcale nie są takie złe. Może dzięki nim robimy miejsce dla kogoś nowego."
"Ktoś mnie pokocha" to zbiór dwunastu opowiadań o wakacyjnej miłości i jej wszystkich odcieniach, napisanych przez (mniej lub bardziej) znanych autorów literatury młodzieżowej tj. Leigh Bardugo, Francescę Lię Block, Libbę Bray, Cassandrę Clare, Brandy Colbert, Tima Federle, Leva Grossmana, Ninę Lolowr, Stephanie Perkins, Veronicę Roth, Jona Skovrona i Jennifer E. Smith, którzy wielokrotnie zaskakiwali mnie rozwiązaniem akcji czy konstruowanej fabuły. I to było świetne, bo dobrze bawiłam się podczas poznawania kolejnych części. Wydawnictwo opisuje tę książkę jako powieść, która sprawi, że poczujemy zapach lata i zobaczymy różne odcienie miłości. I jakże bardzo te słowa są prawdziwe. Ale jeśli na pierwszy rzut oka sądzicie, że znajdują się w niej historie o nic nieznaczących letniach romansach to się mylicie. Dlaczego? A to dlatego, że każde z opowiadań mówi o innej miłości. Raz pojawi się ta pierwsza, innym razem nieodwzajemniona, następnym spełniona, szalona, utracona, prawdziwa czy chciażby pokręcona. Ta antologia wyróżnia się tym, że opowiadania są tak bardzo prawdziwe. Nie mamy tu opowieści, które byłyby przesłodzone czy banalne albo naiwne. Jasne, fragmentami znajdziemy urocze momenty (i tak powinno być), ale jest to również zbiór w dużem stopniu skupiony na refleksji na temat życia, uczuć i ważnych życiowych decyzji. I nie wszystko jej w niej różowe.
"Kiedy ktoś opuszcza Cię celowo, zadajesz sobie pytanie, co takiego zrobiłeś, żeby go przepędzić"
Chciałam Wam wymienić i krótko omówić swoje ulubione opowiadania, ale zdałam sobie sprawę, że mogę tym zrobić więcej szkody niż pożytku. Dlaczego? Bo lepiej będzie jeśli sami poznacie te historie i znajdziecie swoje ulubione, niż byście mieli kierować się moimi spostrzeżeniami i ocenami. Zresztą podobnie zrobiłam z książką "Podaruj mi miłość". I chyba się to wtedy sprawdziło, bo przecież każdy z nas lubi co innego i ma inne spojrzenie na wiele rzeczy. A te opowiadania są właśnie różne - słodkie, gorzkie, cierpkie, smutne, wesołe, specyficzne, pozytywne, straszne, radosne itd. I czuję, że każdy znajdzie w tej książce coś dla siebie. I to pewnie nie w jednym opowiadaniu.
"Bo jeśli w s z y s c y jesteśmy głupcami, być może nie tak głupio jest się zakochać."
Wiem, że mam tutaj wielu dorosłych czytelników. Dlatego też nastepne słowa kieruję specjalnie do Was. Sięgajac po tę lekturę pamiętajcie, że bohaterami wszystkich opowiadań są nastolatkowie, których świat rządzi się własnymi prawami, a co za tym idzie pojawiają się tutaj typowe problemy tego wieku młodzieńczego. Założę się, że wielu z Was bardzo dobrze pamięta jak wygląda świat z perspektywy nastolatka. I jeśli podejdziecie to tego zbioru jako do lektury skierowanej do młodych ludzi to będziecie z niego czerpać wiele przyjemności. Mam nadzieję, że nie zabrzmiało to jakbym określała te historie jako banalne, głupie czy naiwne. Nie. Takie nie są i to mocno podkreślam. Po prostu są o młodzieży i dla młodzieży. Są miłą odskocznią od codzienności i małym przypomnieniem. Jestem przekonana, że wielu z "dorosłych" czytelników z uśmiechem na ustach cofnie się myślą do wielu zabawnych sytuacji ze swojej wakacyjnej przeszłości. Tak jak ja.
"Tłum ludzi a mimo to samotność"
"Ktoś mnie pokocha" to książka, która jest idealna na letnie dni i wieczory. Mamy tu historie, które dzielą się na te urocze, niosące ze sobą wiele uśmiechu i pozytywnych myśli, a także opowieści, które mogą wywołać małą gęsią skórkę a napięcie podczas czytania kolejnych stron może być mocno wyczuwalne oraz na takie, które sprawią, że można uronić kilka łez. Bo nie zawsze jest słodko i uroczo. A miłość bywa dziwna i czasem trudno zrozumieć własne uczucia oraz postępowanie. Miłość potrafi dodać nam sił, a innym razem sprawić, że odechciewa nam się żyć. Raz pragniemy jej tak bardzo, że aż to boli, a innym wszelkimi sposobami staramy się od niej uciec. Miłość nie jest łatwa. I właśnie o tym jest ten zbiór opowiadań. Warto zajrzeć do tej pozycji i wczuć się w tę wakacyjną atmosferę i klimat. Ogromnie podoba mi się to, że opowiadania wybrane przez Perkins nie są jednakowe i nie mówią o tym samym. Jasne, głównym tematem jest miłość, ale da się zauważyć, że ona nie dominuje i nie wszystko sprowadza się tylko do tego uczucia.
"Jedni słuchają serca, inni je słyszą."
Pod koniec tamtego roku miałam ogromną przyjemność czytać zbiór opowiadań świątecznych zebranych przez Stephanie Perkins, który ogromnie mi się podobał i tamta książka mnie nie zawiodła, bo wtedy niemal namacalnie dało się poczuć klimat świąt bożonarodzeniowych. Tym razem jest podobnie, tylko z tym wyjątkiem, iż tu akcja rozgrywa się w wakacje. Jednak muszę przyznać, że podczas czytania tej antologii trochę mniej czuło się ten specyficzny klimat powieści, niż w "Podaruj mi miłość", ale w sumie te grudniowe święta mają swój własny i niepowtarzalny charakter oraz atmosferę, której po prostu nie da się nie kochać i nie poczuć. Ale po co ja narzekam skoro to i tak była świetna przygoda? Aż szkoda, że skończyła się dla mnie tak szybko, bo pożerałam opowiadanie po opowiadaniu i nie pozwoliłam sobie na małe dawkowanie. Nie popełnijcie tego błędu. Nie rzucajcie się na wszystkie historie jak wygłodniały kociak. Czytajcie je powoli. Każdym się rozkoszujcie, bo dzięki temu bardziej się nimi nacieszycie. Ja już wiem, że następnym razem podobną antologię będę czytać z większym spokojem i po prostu wolniej. Ale to chyba oznacza, że warto poznać te opowiadania, czyż nie? Na koniec dodam, że Stephanie Perkins po raz kolejny udowodniła, że ma bardzo dobry gust. I oby nie ostatni.

Tytuł oryginału: Summer days and summer nights: / Seria: -  (antologia)  /
Autorka: Stephanie Perkins i inni/  Wydawnictwo: Otwarte - opis /
 Data wydania oryginału: 2016 / Data wydania w Polsce: czerwiec 2016 / Liczba stron: 488


Książkę czytałam w formie ebooka, ale kilka dni później w Moondrive Box'ie otrzymałam ją w twardej oprawie (można ją również kupić i w miękkiej) i jestem nią zachwycona. Aż mam ochotę przeczytać kilka historii jeszcze raz. Wygląda przepięknie. Idealnie pasuje do antologii ze świątecznymi opowiadaniami. I mam nadzieję, że to nie koniec tego typu wydań.  

Recenzję tej książki miałam przygotowaną już dobrych kilka dni wcześniej, ale dopiero dziś ją chcę opublikować. Dlaczego? A dlatego, że właśnie dziś - 15 czerwca - mamy premierę tej książki. Zatem marsz do księgarni. Nie ma na co czekać. ;)

Prześlij komentarz

4 Komentarze

  1. Już mam na półce, ale najpierw skończę Panią Noc i się zabieram za opowiadania. Już nie mogę się doczekać. Tyle wspaniałych historii. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już poluję! Nie mogę się doczekać aż postawię ją obok zimowych opowiadań i będę ją czytać wylegując się na słonecznej plaży.
    Buziaki!
    http://filigranoowa.blogspot.com/2016/06/coraz-ciemniej-coraz-nizej.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno się w nią niedługo zaopatrzę ;) Już się nie mogę doczekać ich lektury!

    Pozdrawiam
    Kasia z bloga KsiążkoholizmPostępujący

    OdpowiedzUsuń
  4. Chociażby ludzie pisali jak najlepsze opinie o książkach z opowiadaniami, ja nie potrafię się do nich przełamać. I o ile na Wattpadzie uwielbiam krótsze historie, książka według mnie powinna zawierać jedną spójną historię, a nie kilka mniejszych. Utrudnia mi to wczucie się i zaznajomienie z bohaterami.
    Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń