Jeśli zostanę/Zostań, jeśli kochasz - Gayle Forman



Główną bohaterką książki jest Mia - nastoletnia wiolonczelistka, zamknięta w sobie, spokojna oraz kompletnie niepasująca do reszty swojej rodziny. Mia ma chłopaka o imieniu Adam, który gra w miejscowym zespole muzycznym (gitarzysta i autor piosenek). Oboje znali się ze szkoły, jednak dopiero moment, w którym chłopak usłyszał i zobaczył grającą na wiolonczeli dziewczynę w jednej z klas, sprawił, iż poznali się lepiej. Adam, bez cienia wątpliwości czy konsternacji, postanowił (bardzo spontanicznie) zaprosić Mię na randkę. I tak zaczęła się ich historia. 
"Miłość to dziwka."
"Zostań, jeśli kochasz", a właściwie "Jeśli zostanę", rozpoczyna się w pewien zimowy poranek. Od razu poznajemy rodzinę dziewczyny, która wydaje się niezwykle radosna, otwarta i spontaniczna. Jej rodzice to ludzie, którzy żyją chwilą i czerpią z nich, jak najwięcej. A jej brat to mały dobry duszek rodziny. Bardzo ich polubiłam. W ten zimowy poranek dziennikarz radiowy podaje informację o odwołaniu zajęć lekcyjnych z powodu dużego opadu śniegu. Z racji tego, iż Mia, jej brat i jej ojciec, który jest nauczycielem, mają wolne. By nie być "gorszą" matka Mii, postanawia udawać chorobę i zrobić sobie dzień wolnego, aby spędzić go z rodziną. Cała czwórka decyduje się na podróż do dziadków. Szczęśliwi wyruszają w drogę, podczas której "kłócą się" o muzykę lecąca w odtwarzaczu i cieszą się, iż mogą ten dzień spędzić razem. Niestety nie mogą wiedzieć, że ta podróż okażę się ich ostatnią. 
"Czasem człowiek dokonuje w życiu wyboru, a czasem to wybór stwarza człowieka."
Mia budzi się na środku ulicy. Wszędzie dookoła widać, że stało się coś niewyobrażalnie strasznego. Dwa samochody wyglądają, jak wraki, przeróżne rzeczy leżą, jakby powyrzucane, pojawiają się karetki, a wraz z nimi ratownicy. Dziewczyna ogarnięta paniką próbuje znaleźć swoich bliskich, lecz odnajduje samą siebie, pokiereszowaną, nieprzytomną, ledwie żywą. Mia nie ma pojęcia, co się dzieje. Na początku myśli, że to koszmar, następnie zdaje sobie sprawę, że sprawy przybrały przerażające skutki. Wszystko wokół to nie sen, tylko najprawdziwsza prawa, a ona sama znalazła się w zawieszeniu pomiędzy życiem, a śmiercią. 
"Uświadamiam sobie nagle, że umieranie jest proste. To życie jest trudne."
"Jeśli zostanę" to historia nastoletniej dziewczyny, która musi wybrać pomiędzy dalszym życiem bez rodziców i brata, a śmiercią, by znowu z nimi być. Mia obserwuje wszystko to, co dzieje się w szpitalu, ponieważ znalazła się w przedziwnym zawieszeniu. Tak naprawdę jest nieprzytomna, ale...w sumie można ją określić mianem ducha. Tyle tylko, iż nie stała się nim, bo umarła. Jeszcze nie. Ale... Jak się okazuje to od niej zależy czy będzie żyć czy też nie. Tak naprawdę to wszystko zależy od jej własnej decyzji. Może walczyć, ale może również zakończyć swoje cierpienie. Bo, gdy się obudzi będzie sierotą. Mia powoli zdaje sobie z tego wszystkiego sprawę. Są to dla niej przerażające odkrycia. Dla każdego nie byłoby to łatwą decyzją. Musi, jednak pamiętać, iż nadal ma rodzinę. Rodzinę, która w całości zjawiła się w szpitalu, by czekać na dalsze wieści o stanie jej zdrowia. 
"To nie zależy od doktorów. Nie zależny od nieobecnych aniołów. Nie zależy nawet od Boga, który jeśli istnieje, nie przebywa akurat w okolicy. To zależny ode mnie."
Rozmowy pomiędzy dziadkami, Adamem, Kim (przyjaciółka Mii) czy samymi pielęgniarkami a Mią, są niezwykle emocjonujące i poruszające. Cała ta historia, którą opowiedziała Mia jest bardzo wzruszająca. Nie będę zaprzeczać, że nie pojawiły się u mnie łzy. Jasne, spodziewałam się takiego, a nie innego zakończenia książki, ale właściwie to sam koniec wcale nie jest taki ważny. Znaczące są przemyślenia dziewczyny. Jej wahanie się i trudności w podjęciu decyzji. Jej walka o decyzję. Plusy i minusy życia bądź śmierci. Te rozmowy pomiędzy bohaterami, te ważne słowa i czyny. To wszystko jest ważne, nie tylko sam koniec, który tak naprawdę wynika z wcześniejszych wydarzeń. 
"Pozwolę ci odejść. Jeśli zostaniesz."
"Jeśli zostanę" to świetna książka. Taka, do której będę wracać i to pewnie nie raz. Dlaczego? Bo jest wzruszająca, poruszająca, bardzo emocjonalnie nacechowana i po prostu zwyczajnie dobra. Nie porusza błahego tematu, tylko zajmuje się ważnymi życiowymi wyborami. Bo w tej książce nie śledzimy tylko akcji od wypadku do decyzji Mii, lecz także, co chwilę, dziewczyna opowiada nam swoją historię. Dzieciństwo, zainteresowania, miłości, dojrzewanie i wiele innych historii z życia jej rodziny. I przez te historie zaczęłam zakochiwać się w tej rodzinie, a najbardziej w Adamie. Urzekł mnie ten chłopak, po prostu mnie urzekł. To, jak oboje ze sobą walczyli, a w międzyczasie się zakochiwali było niesamowite. Każde miało inne plany zawodowe i to ich od siebie oddalało, lecz tak naprawdę, mam wrażenie, iż scaliło ich jeszcze bardziej. Bo przecież każdy związek przeżywa dobre i złe chwile. Z nimi było podobnie. Byli po prostu normalni. Zero słodzenia, cukierkowości i doskonałości. Po prostu zwyczajna normalność. Krótko podsumowując: świetna książka, interesująca historia, absorbujący bohaterowie, emocjonujące wydarzenia i intrygujący początek, środek i zakończenie. 



Zdecydowanie do treści książki Gayle Forman pasuje pierwszy jej tytuł, czyli "Jeśli zostanę". Ten drugi został niepotrzebnie wymyślony. Właściwie nie wiem, po co, przecież pierwszy był właściwy i najlepiej oddawał to, co niosła ze sobą książki, czyli prognozowanie, wnioskowanie co do przyszłości, a nie tylko miłość, jako powód do przeżycia. Ale tak zatytułowano film na podstawie książki, który swoją drogą wszedł do kin 12 września, więc widocznie postanowiono, iż reedycja książki powinna nosić taki sam tytuł, jak film (dla mnie książka zawsze będzie ważniejsza, ale cóż...). A film? Piękny. Naprawdę dobrze mi się go oglądało. Aktorzy idealnie dobrani. I warto podkreślić, że osoby odpowiedzialne za przeniesienie książki na ekran kinowy, nie spartolili roboty. :D

Może nie jakoś bardzo mocno i niecierpliwie, bo wydaje mi się, iż zakończenie "Jeśli zostanę" było idealne, niepotrzebujące żadnych dalszych historii, ale jednak w jakimś malutkim stopniu jestem ciekawa i zainteresowana tym, co autorka zaproponuje nam w drugiej części, czyli "Where she went". Książka, która opowiada dalszą historię bohaterów (zaczyna się 3 lata po wypadku z pierwszej części), ma podobno się u nas pojawić, gdzieś na początku 2015. Ta informacja nie jest potwierdzona w 100%, ale coś już wisi w powietrzu.  :) Tutaj link do opisu książki: Where she went



XOXO

Prześlij komentarz

7 Komentarze

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. W tym pierwszym tytule ( zgadzam się w 100%, że jest lepszy ) po ' Jeśli ' nie ma przecinka ;) Co do książki, bardzo mi się podobała. Może nie zachwyciła, ale podobała. Szczerze, liczyłam na coś bardziej psychologicznego, ale nie było źle :) Co do filmu, jestem zachwycona. Podobał mi się nawet bardziej, niż książka! Coś takiego zdarzyło mi się po raz pierwszy :o Nigdy jeszcze nie widziałam tak dobrej ekranizacji! Teraz z niecierpliwością czekam na Where She Went ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za wytknięcie błędu. Mimo, że czytałam i poprawiałam tekst kilka razy, kompletnie go nie widziałam :D Prawda, że dobra ekranizacja. Obawiałam się go, bo przeczytałam kilka opinii, które cóż nie były tylko pozytywne. Ale dla mnie świetny. Ja mam nadzieję, że druga część rzeczywiście pojawi się już na początku 2015 roku. A może wcześniej się uda :D

      Usuń
  3. To musi być wspaniała historia... Moja intuicja musi dobrze działać, skoro od dawna ciągnie mnie do tej powieści. Muszę w końcu dorwać ją w bibliotece. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest wspaniała, zdecydowanie. Niby zwykła powieść o nastolatkach, ale kompletnie niezwykła :)

      Usuń
  4. Chcę obejrzeć film, ale i przeczytać książkę! :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Obejrzałam film, przeczytałam książkę oczywiście uwyłam się bober :) polecam również drugą część, która tak samo jak pierwsza zadomowiła się w moim sercu ;)

    OdpowiedzUsuń