"Nawet tam gdzie nie ma nadziei jest miejsce dla miłości".
Wiecie co? Wystarczyły mi pierwsze cztery, no może pięć stron, by już polubić tę książkę. Mia Sheridan znowu to zrobiła! Choć tak naprawdę nie wiem jak ona to robi, ale jest w tym genialna - i sama chciałabym posiadać taki talent. Już sam opis dawał mi wielką nadzieję na niesamowitą historię, i ani trochę się na niej nie zawiodłam. Byłam - i nadal jestem - nią zachwycona. Ja ją po prostu pochłonęłam! I jeśli…
Social Plugin